Kolejny junk jurnal. Duuuzo kwiatów, kopert, kieszonek. Pracowałam z nim miesiąc i ciagle coś poprawiam. Jako bazę wykorzystałam książkę z Lidla oraz mnóstwo innych "śmieci" , papierki, koronki, szalik z jedwabiu, stare pocztówki. Znalazło się miejsce nawet na kartonik z kubka po jogurcie