oswajam foamiran



Pod koniec stycznia byłam na warsztatach w Akademii Twórczości
podczas których poznawałyśmy tajniki pianki do kwiatów
Jakoś do tej pory nie byłam przekonana do tego produktu.
Goja jednak ze spokojem pokazała krok po kroku co i jak robić, 
aby foamiran z nami współpracował.

Dziś go wzięłam na warsztat
a oto efekty mojego oswajania się z pianką 





Materiały

foamiran





środki do kwiatów 









Komentarze

  1. Fantastycznie Ci to wychodzi, zazdroszczę! Nie widziałam nigdy takich środeczków jak te pierwsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) - środeczki odkryłam jakoś w grudniu i tak mi się spodobały, że wprowadziłam do sklepu

      Usuń
  2. Śliczne kwiatuszki, teraz będziesz mogła z nimi szaleć na kartkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne keiaty. Wyglądają, jakbyś szalała z foamiranem od lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne kwiaty, foamiran nie taki straszny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne kwiatuszki, tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również ostatnio próbuję oswajać foamiran lecz to nie takie proste jak dla mnie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha! Dokładnie w tym samym czasie prawie "oswajamy" to diabelstwo ;) Ja próbuję sama, bez warsztatów, za to sporo filmików obejrzałąm i podpytałam na jakiejś grupie...zobaczymy jakie będą efekty :)) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. I bardzo dobrze Ci idzie oswajanie :D ja na razie podziwiam pręciki, bo nie mam w tej chwili czasu, żeby się pobawić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję!!! Ja jeszcze długo nie zabiorę się za robienie kwiatków:)

    OdpowiedzUsuń
  10. i zakwitła u Ciebie piękna łąka :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde słowo pozostawione pod moimi wpisami :)

Popularne posty z tego bloga

Album na starej książce