oswajam foamiran
Pod koniec stycznia byłam na warsztatach w Akademii Twórczości
podczas których poznawałyśmy tajniki pianki do kwiatów
Jakoś do tej pory nie byłam przekonana do tego produktu.
Goja jednak ze spokojem pokazała krok po kroku co i jak robić,
aby foamiran z nami współpracował.
Dziś go wzięłam na warsztat
a oto efekty mojego oswajania się z pianką
Materiały
foamiran
środki do kwiatów
Fantastycznie Ci to wychodzi, zazdroszczę! Nie widziałam nigdy takich środeczków jak te pierwsze ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :) - środeczki odkryłam jakoś w grudniu i tak mi się spodobały, że wprowadziłam do sklepu
UsuńŚliczne kwiatuszki, teraz będziesz mogła z nimi szaleć na kartkach :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiękne keiaty. Wyglądają, jakbyś szalała z foamiranem od lat.
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiaty, foamiran nie taki straszny :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńRewelacyjne kwiaty!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńświetne kwiatuszki, tak dalej ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa również ostatnio próbuję oswajać foamiran lecz to nie takie proste jak dla mnie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno nie :) Pozdrawiam i powodzenia :)
UsuńHaha! Dokładnie w tym samym czasie prawie "oswajamy" to diabelstwo ;) Ja próbuję sama, bez warsztatów, za to sporo filmików obejrzałąm i podpytałam na jakiejś grupie...zobaczymy jakie będą efekty :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbędzie super :)
UsuńPiękne kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńI bardzo dobrze Ci idzie oswajanie :D ja na razie podziwiam pręciki, bo nie mam w tej chwili czasu, żeby się pobawić :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńGratuluję!!! Ja jeszcze długo nie zabiorę się za robienie kwiatków:)
OdpowiedzUsuńi zakwitła u Ciebie piękna łąka :)
OdpowiedzUsuń