Miłością do gór zarazili mnie rodzice, pamiętam, gdy jako dziecko marudziłam i jęczałam zdobywając kolejne szczyty, a tato śmiał się i obiecywał nagrodę na szczycie. Ten sam numer zrobiłam mojemu synowi gdy wchodziliśmy na Błatną kilka lat temu, ale złapał bakcyla od razu i teraz we trójkę zdobywamy koleje "dyplomy" W tym roku zdobyliśmy Klimczok i Skrzyczne